Patrzyl na nia uwaznie. Odpowiedziala zimnym spojrzeniem i nagle dostrzegla
w jego oczach wyraz rodzacego sie zrozumienia.
-Rece ci sie trzesa. Myslalem... - Znowu zrobil krok w jej strone.
Podniosl reke. Skulila sie w sobie i instynktownie uniosla ramie, probujac sie
bronic. Hawthorne zatrzymal sie w pol kroku i opuscil dlon.
-Zaczynam rozumiec - odezwal sie. - Co ci o mnie powiedziano, na milosc boska?
-Nic poza tym, co sam powiedziales przed chwila. - Gwaltownym gestem wskazala biurko. - Jezeli nawet wczesniej mialam jakies watpliwosci, teraz nie mam juz zadnych. Dokladnie pokazales mi, jakim jestes czlowiekiem...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach